maja 04, 2020

Czym grozi okłamywanie kart tarota?

Wiele osób, które po raz pierwszy decydują się na usługę odczytania kart tarota bywają bardzo specyficzne. Nie do końca wierzą w ich działanie, spekulują ich trafność i dlatego często chcąc sprawdzić wiarygodność odczytującego zadają kartom błędne, oszukane pytania - takie, które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. 

Jak karty reagują na próbę wprowadzenia ich w taką intrygę? 
Photo by: Jen Theodore / Źródło
    
     Karty tarota są niezwykle silnym przekaźnikiem energii, zresztą jak każdy przedmiot - takową posiadają, a więc zajmowanie się nimi bez odpowiedniej wiedzy i kompetencji skutkuje fałszywym przekazem lub sprowadzeniem na wróżącego złej energii, bądź nawet podczepów (czyli bytów). 
To narzędzie w nieodpowiednich rękach może być całkowicie bezużyteczne, co jednak nie zmienia faktu, że energię posiada i będzie domagało się zapłaty, tym bardziej od niedoświadczonych osób. 


     Każde działanie magiczne będzie domagało się oddania utraconej energii, w magii nic nie ma za darmo i wspominałam już o tym. Siła domagająca się jej oddania nazywa się karmą, jest to prawo przyczyny i skutku, to znaczy, że biorąc, musisz dać od siebie.


Zadając kartom fałszywe pytanie nie należy łudzić się o dostanie prawdziwej odpowiedzi, rozumiecie, jak absurdalnie to brzmi? Tarot będzie błądził swoją energią odszukując odpowiedzi, jednak nigdy jej nie znajdzie, ponieważ takowa nie istnieje. Zadając pytanie kartom chcemy sobie pomóc, a nie zaszkodzić, tak więc karty tarota nie powiedzą, że kłamiesz, że sytuacja, o którą pytasz nie istnieje, tylko będą szukać odpowiedzi. Po wszystkim będą jednak egzekwować swojej zapłaty - i to większej zapłaty, bo wiedzą, że ktoś chce je oszukać. Jakiego zadośćuczynienia mogą więc żądać? 

Będąc wiccanką wiem, że energia, którą wysyłamy może do nas powrócić nawet z potrójną siłą. Z doświadczenia również zdaję sobie sprawę z tego, że negatywne intencje mają to do siebie, że są znacznie silniejsze od tych pozytywnych, jeżeli osoba wysyłająca je jest słabo rozwinięta duchowo i nie potrafi jeszcze nad nimi panować. 
Do czego zmierzam?
     Zapłata za tego typu intencje będzie większa, niż gdybyśmy mieli czysty umysł. Energia kart krąży tak długo, aż nie znajdzie odpowiedzi, w momencie zadawania fałszywych pytań ten czas jest dłuższy, a energie potęguję, bo wie, że odpowiedzi nie ma, tak więc wraca prosto do pytającego. W czasie podróży moc kart jednak chwyta podczepy ze świata astralnego lub nawet klątwy nie tylko na osobę, która pyta, ale również na jej bliskich, ponieważ energie łatwo przechodzą na innych. 

    

     Karty tarota bywają mściwe i posiadają predyspozycję do destrukcji tego, co jest nam najbliższe. 
Oczywiście osoby, które są wobec nich szczere nie narażają się na nic złego, jednak próba wpędzenia ich w intrygę kończy się źle, a skutki tego można obserwować przez lata. 
Niepewność co do kart nie jest niczym złym, każdy z nas boi się nieznanego i w końcu spróbowanie ich jest jedynym sposobem na wyciągniecie swoich wniosków, jednak celowe oszukiwanie jest najgorszą formą sprawdzenia trafności wróżącego i mam nadzieję, że uświadomiłam tym postem tego skutki. 
To swoiste ostrzeżenie, ponieważ później ciężko jest odwrócić te swoistą zemstę, a nie życzę tego nikomu z was.